O mnie

Cześć! Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Nazywam się Łukasz Woźny i lubię NBA. Lubię też pisać – zwłaszcza o koszykówce. W przeszłości robiłem to m.in. na portalach Z Krainy NBA, Polskikosz, swoim blogu czy w nieistniejącym już magazynie Magic Basketball. 

NBA zacząłem interesować się od wczesnych lat dziesiątych XXI wieku i śledziłem ją nieprzerwanie do 2020 roku – do czasu przerwy spowodowanej wybuchem pandemii, która w moim przypadku trwała cztery lata. Wróciłem wraz ze startem sezonu 2024/25, zachęcony sporą zniżką na League Passa, choć początkowo nie zapowiadało się, by ten powrót miał trwać długo.

Umykało mi to, co sprawiło, że tak bardzo wciągnąłem się w ligę. Zwracałem uwagę na „co”, a nie „jak”. 

Oczy otworzył mi artykuł Jareda Dubina o tytule „Nie, nie wszystkie drużyny w NBA grają tak samo”. Autor uważa, że osoby krytykujące NBA za to, że wszyscy grają identycznie, nie dostrzegają fundamentalnych różnic w stylach gry poszczególnych zespołów i koncentrują się jedynie na powierzchownych podobieństwach, takich jak liczba rzutów za trzy punkty. 

Skupiają się wyłącznie na efekcie, a nie na tym, jak do czegoś doszło. Złapałem się na tym, że ze mną było podobnie. To był powód, dla którego nie mogłem się ponownie zanurzyć w NBA. I właśnie to chciałbym przekazać w tekstach na tym blogu: skupić się na akcji i rzeczywistych wydarzeniach boiskowych – coś, co starałem się robić podczas swojej wcześniejszej kilkuletniej przygody z pisaniem o baskecie. 

Część publikowanych treści będzie miała bardziej charakter analityczny, inne będą luźniejsze – postaram się pisać je przystępnym językiem, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Lubię też swoje wpisy podeprzeć akcjami z gry, przy czym z reguły będą one stanowiły wyłącznie uzupełnienie. Zaznaczę też, że robię to wyłącznie w celach hobbystycznych – na co dzień zajmuję się również pisaniem, ale o zgoła innej tematyce. Możesz jednak być pewien, że teksty będą „ode mnie” – inaczej bym się w ogóle za to nie zabierał.